W ostatnim poście napisałam, że nie liczy się liczba upadków, tylko liczba powstań. To właśnie do tego dziś się odnoszę. "Walczyć Do Samego Końca" - wielu z nas nie wie jak ma to rozumieć. Dzisiaj na przykład wybieram, może szokujący do was temat. Mamy młodego mężczyznę ( 24 lata ), ma on żonę i dzieci. Jednak boryka się z problemami- alkoholizm, narkotyki. Niszczył sam siebie, otoczenie i bliskich. Żona wyrzuca go z domu. Dochodzi do śmiertelnego wypadku. Leżąc w szpitalu mężczyzna robi sobie rachunek sumienia. Postanawia odzyskać żonę i dziecko, chcę by jego rodzina była dumna. Znajduje pracę, która nie przyszła my łatwo. Za marne grosze udaje mu się jednak wynająć mieszkanie. Przez miesiąc błagał żonę na kolanach by dała mu szansę. Jednak bez skutku. Nie poddał się, choć wiedział, że niedługo on sam nie da rady. Minął rok, dziecko zbliżyło ojca do matkę i na nowo dali sobie szanse. Trzymali się z dystansem. Potem bowiem obchodzą szczęśliwie 15 rocznicę ślubu. Dotrwali. Człowiek potrafi walczyć. Tak samo i my. Mamy do wyboru dwie ścieżki - złą i dobrą. Czasami nasza pomyłka kosztuje ciężką walkę. Nie mówię tu, że gdy jesteśmy w sklepie i ktoś wyrywa nam ostatnią koszulkę i biegnie do kasy by zapłacić, my musimy się za nim rzucić i powalczyć, powyzywać się. Nie... Znajdźmy teraz osoby, o które warto powalczyć. Nasze życie może stać się lepsze.
Bardzo dobry post. Ciekawe inspirujące zdjęcia. Ta historia mnie wzruszyła.
OdpowiedzUsuńhttp://my-crazy-pictures.blogspot.com/
P.S. Wyłącz weryfikacje obrazkową ;)